sobota, 22 lutego 2014

Majdan wywalczył sobie dziś wolność, ale na jak długo?

Siemka.
Ostatnio wszystkie światowe media skupiają się głównie na wydarzeniach w Kijowie. Dla tych, którzy nie oglądają wiadomości (a tacy podobno istnieją ;) ) Kijowski Majdan wywalczył wolność dla Ukrainy, ale na jak długo? Czy Ukraina zachowa integralność terytorialną? Czy było warto walczyć za cenę życia?


"Prezydent" Janukowycz opuścił dzisiaj Kijów razem z resztkami swoich popleczników i uciekł do Charkowa, gdzie ma on jeszcze jakąś władzę. Cała zachodnia Ukraina jest po stronie opozycji, ale wschodnia, prorosyjska jest (jeszcze) wierna mordercy. We wschodniej części tego kraju żyje wiele osób, które tęsknią za czasami Związku Radzieckiego i z chęcią przyłączyły by swój kraj z powrotem do Rosji. Nie wszyscy mieszkańcy tych prorosyjskich regionów chcą jednak podziału ich kraju. Tatarzy krymscy zapowiedzieli, że będą bronić integralności terytorialnej Ukrainy. Putin nie odda tak łatwo Ukrainy. Jutro kończą się zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi, więc spojrzenie Moskwy znów zwróci się na zachód. Miejmy nadzieję, że opozycja nie utraci tego co udało jej się wywalczyć.


Podczas trwających 3 miesiące protestów na Kijowskim Majdanie życie straciło według oficjalnych danych 77 osób, ale lekarze mówią o przynajmniej 100 ofiarach tej rzezi. Ponadto poszkodowanych zostało 1500 osób. Doznali oni najprzeróżniejszych obrażeń, od krwiaków po postrzale gumowymi kulami, obrażeń okulistycznych, poparzeń, utraty kończyn, aż po rany postrzałowe. Ranni demonstranci byli przywożeni między innymi do nas, do Polski (np. do szpitala MSW w Warszawie).


"Gumowe" kule używane przez Berkut i milicję. 
 Pomimo porozumienia jakie zostało podpisane wczoraj pomiędzy Janukowyczem, a opozycją, w którego wynegocjowaniu towarzyszyli ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji, Niemiec oraz specjalny wysłannik Moskwy, Majdan nie ustąpił. Ludzie, którzy na nim byli mówili w prost (w pełni się z nimi zgadzam), że nie będą układali się z mordercą, że Janukowycz musi zapłacić za swoje zbrodnie natychmiast. Ludzie, którzy stracili na Majdanie bliskich nie mogli przecież spokojnie czekać do grudnia na przedterminowe wybory, czekać pod rządami mordercy.


Grupa milicjantów, która przybyłą do Kijowa
 by bronić Majdanu.
Majdan nie był bezbronny. Część milicjantów (głównie z poza Kijowa) przeszłą na stronę opozycji. Zanim to jednak nastąpiło demonstranci musieli odpierać szturmy Berkutu na własną rękę.
Demonstranci bronili się przy użyciu koktajli Mołotowa, kostki brukowej, pałek, a nawet broni palnej (chociaż było jej bardzo mało). Dzisiaj szefowie SB i Berkutu oświadczyli, że nie będą już występować przeciwko demonstrantom, ale ludność dalej oblega barykady, wielu z demonstrantów nadal nie zdejmuje kasków i kamizelek kuloodpornych bo wszystko może się jeszcze wydarzyć.

Jedni z poległych "terrorystów", przeciwko którym były wymierzone akcje antyterrorystyczne sił wewnętrznych.
Polegli bohaterowie Majdanu.
Najwięcej krwi przelano w Kijowie.
Regularna bitwa.
W ciągu całego czasu trwania protestów duchowni towarzyszyli demonstrantom. Nie uciekli nawet pod gradem kul. Stali przy swoim narodzie podnosząc ich na duchu, udzielając sakramentów, towarzysząc w ostatnich chwilach życia, pomagając opatrywać rannych. Kościoły, tak jak i wiele innych budynków, szybko zamieniły się w schronienia przed snajperami, magazyny oraz punkty medyczne.
Duchowni Ukraińscy starali się chronić demonstrantów i wzywali obie strony do zaprzestania przemocy. Jak widzimy na zdjęciu obok nie ulękli się nawet Berkutu celującego do nich z za ich pleców.

Dzisiaj otwarte trumny z ciałami poległych przyniesiono pod scenę na Majdanie. Z tłumu słychać było okrzyki "chwała bohaterom". Ciągle odprawiane są za nich msze żałobne, które odbywają się w  całym kraju.


W Ukraińskim parlamencie opozycja zdobyła większość po tym jak spora cześć deputowanych Partii Regionów Janukowycza przeszła na ich stronę. Bez większych problemów przegłosowano zdymisjonowanie Janukowycza z urzędu prezydenta oraz zmienienie szefa MSW, prokuratora generalnego i szefa obrony narodowej. Przegłosowano także ustawę zwalniającą z więzienia byłą premier Ukrainy, Julię Tymoszenko, która jest już na Majdanie w Kijowie.











28 II odbędzie się dzień modlitwy i postu w intencji Ukrainy. Zachęcam do przyłączenia się do tej akcji. Pomóżmy Ukrainie chociaż tym symbolicznym gestem.


Pozdrawiam,
Pan Drewienko.

4 komentarze:

  1. Elo, Panie Drewienko

    Nie chcę być przekorny, ale uważam te symboliczne gesty za puste czynności. Ukraińcy potrzebują wsparcia materialnego. Oni nie potrzebują psychologii, bo nie mają w umysłach miejsca na to, co myślą o nich inne narody. Dla nich aktualnie liczy się prawdziwa walka, fizyczna walka. Morali nie podwyższy im wiadomość że obchodzimy post czy zapalamy świeczkę w oknie. Dostają od nas dary, pieniądze i informacje, że jesteśmy z nimi. I to wystarczy. Bo inne działania (raczej wojska im nie wyślemy) już na nich nie wpłyną. Chciałbym raczej się dowiedzieć, gdzie w tym konflikcie jest ONZ, do którego przecież Ukraina należy. To tylko taka subiektywna opinia.

    A post jest naprawdę dobry. Dobrze czyta się twoje publikacje okraszone zdjęciami. Naprawdę miło się czyta twojego bloga

    ~Dreamer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysłanie wojska to rzeczywiście nie byłby dobry pomysł. Stalibyśmy się agresorem i okupantem, a mateczka Rosja przyszłaby na pomoc bratniemu narodowi ukraińskiemu, co w rezultacie doprowadziłoby do wojny Polsko-Rosyjskiej. ONZ jest następczynią Ligii Narodów, która działała z taką samą skutecznością jak ONZ (czyli żadną). ONZ nie zapobiegła wojnie domowej w Libii, Syrii czy krwawemu tłumieniu protestów na Majdanie. Według mnie już te świece w oknach stanowią większe wsparcie dla Ukrainy, bo jej obywatele przynajmniej wiedzą, że jesteśmy z nimi solidarni i o nich pamiętamy. W Polsce oprócz tych symbolicznych gestów rzeczywiście jest dużo zbiórek żywności, ubrań, środków opatrunkowych czy właśnie pieniędzy. Ostatnio słyszałem, że harcerze mieli zacząć organizować takie zbiórki i przekazywać uzbierane pieniądze swoim kolegom skautom z Ukrainy, którzy mieli za nie kupować na miejscu rzeczy niezbędne w danej chwili.

      Cieszę się, że podoba Ci się mój blog. :)

      Pozdrawiam,
      Pan Drewienko .

      Usuń
  2. Mało co wiedziałem na ten temat, ale z Kościołem mnie zaskoczyłeś totalnie. Bardzo fajnie opracowałeś post, szczególnie z wyselekcjonowanymi bardzo ciekawymi zdjęciami na ten temat. Nie wypowiem się jednak na ten temat, ponieważ mało się znam na polityce (chociaż wiem, że Niemcy i Rosja to dupki) to jednak mam szacunek do Ukrainy za to, że walczą o swoje, jak my sprzed laty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam szacunek dla Ukrainy za to że walczą o wolność tak jak my w latach PRL-u. Ludzie jednak mają co do tego różne zdania. Mój tata jest przeciwnikiem UE i twierdzi, że nie widzi sensu w Euromajdanie bo, według niego, Ukraina będąc w UE będzie miała dużo gorzej niż ma teraz (ja mam zupełnie inne zdanie). Najbardziej zdziwiła mnie wypowiedź mojego fryzjera. Kiedy go zapytałem co sądzi o tym wszystkim co dzieje się teraz w Kijowie to powiedział mi coś w tym stylu:
      "Opozycja? Jaka tam opozycja, to żydki opłacają tę całą opozycję. Jak ludzie są głupi to niech się wyżynają nawzajem, a żydki będą się w tedy cieszyć. To oni podżegają tam tych całych demonstrantów, a później podzielą kraj i jeszcze na tym zarobią." O.o
      Wolałem zmienić temat bo fryzjer zaczął się denerwować, a nożyczki w jego rękach zaczynały poruszać się coraz szybciej.
      Cóż ludzie mają różne zdania na ten temat. Co się tyczy polityki to dzisiaj Rosyjska Flota Czarnomorska, która stacjonuje na Krymie, ustawiła transportery opancerzone BTR na wjeździe do Sewastopola, miasta Ukraińskiego, którego mieszkańcy pobili wysłanników Majdanu i wyrazili chęć przyłączenia swojego regionu do Federacji Rosyjskiej. Ukraina nie będzie w stanie powstrzymać ewentualnego przejęcia tych regionów przez 25 tyś. armią stacjonującą obecnie na Krymie. Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się skończy :).

      Usuń