Kapitan. Na służbie.

Siemka.

Co dzisiaj polecam, książkę czy film? Książkę :), mole książkowe (takie jak ja) będą zadowolone.

"Kapitan. Na służbie" jest opartą na faktach historią kapitana Richarda Phillipsa, który w czasie jednego ze swoich rejsów zostaje napadnięty przez piratów. Nie będzie dużym spojlerem jeśli powiem, że piratom udało się dostać na pokład i opanować większą część statku. Książka opisuje w jaki sposób można zostać kapitanem na jednym ze statków Marynarki Handlowej USA, jak ciężkie jest życie marynarzy, jakie niebezpieczeństwa na nich czyhają, ukazuje nam oblicze współczesnych piratów (nie, piracie nieprzestali istnieć razem z erą hiszpańskich galeonów załadowanych skarbami :)) oraz instytucji, które, w teorii, w razie ataku powinny przyjść nam jak najszybciej na pomoc.

 Takie książki jak ta są według mnie najlepsze. Takie, czyli jakie? Oparte na faktach. Według mnie są one najwartościowsze, a przy tym bardzo ciekawe.

"Kapitan. Na służbie" wpadł w moje ręce już jakiś czas temu. Dostałem go na mikołajki (dzięki Miśka :D), ale dopiero teraz miałem czas się nim "zająć". Bardzo wciągnęła mnie historia tam opisana i choć jestem dopiero w połowie to już teraz mogę ją Wam z czystym sercem polecić jako wspaniałą lekturę. Na pewno Wam się spodoba.

Na podstawie książki powstał film "Kapitan Phillips". Niestety nie oglądałem go jeszcze, więc nie wiem czego się po nim możecie spodziewać. Najpierw muszę skończyć czytać książkę, a dopiero potem obejrzę ekranizację :). Wrzucam Wam tu zwiastun. Po jego obejrzeniu wydaje mi się, że film jest dobry, ale w sporej mierze odbiega od treści książki. Przekonajcie się sami :D.

                               

Pozdrawiam,

Pan Drewienko.