Siemanko.
Są ferie, a przynajmniej u mnie :D. Nie wiem jak Wy, ale ja w długie zimowe wieczory lubię sobie pooglądać jakieś dobre filmy. Gorąco polecam wam ten:
Historia dyktatora Aladeena, który przybywa do USA, zostaje porwany i musi przezwyciężyć swój wstręt do pracy (i kilku innych rzeczy/osób :P). Jest to film, przy którym można popłakać się ze śmiechu obserwując zmagania dyktatora z problemami codziennego życia.
Świetna amerykańska komedia zainspirowana bestsellerem "Zabibah i król" Saddama Husajna. Cóż za paradoks, nieprawdaż ? Film o dyktatorze zainspirowany książką dyktatora :P.
Dobra, nie będę Was dłużej zatrzymywał. Miłego oglądania :)
Pan Drewienko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz