Byłem właśnie u pana Jurka, dla którego robię rzeźbę tego dziadka w kapeluszu. Niestety znowu musiałem z nią wrócić, żeby nanieść drobne poprawki :P. Ciekawe ile razy będzie się to jeszcze powtarzać. Mam poprawić nos, usta, brodę i wąsy. Szczerze mówiąc to wolałbym to już tak zostawić. Podoba mi się jak jest, ale rzeźba nie jest dla mnie, więc nie mam w tej sprawie zbyt dużo do gadania. Jak myślicie, czy ta praca na prawdę wymaga jeszcze jakichś poprawek?
Dzisiaj, albo jutro postaram się napisać "Śmiech pielgrzyma - dzień 2". Zapraszam do komentowania :D.
Pozdrawiam,
Pan drewienko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz